Przygoda dowódcy podczas inspekcji

25 września pełnił służbę na posterunku w bramie domu Emilii Plater 15 strzelec "Matros", żołnierz drugiej drużyny kpr. pchor. "Sztygara". Służba na tym posterunku miała za zadanie niewpuszczanie na teren, zajęty przez nasze drużyny, niepożądanych osób. Chodziło o zapewnienie nam bezpieczeństwa.

W pewnej chwili strz."Matros" usłyszał kroki osoby nadchodzącej od strony tunelu. Była głęboka noc, o tej porze nikogo się nie spodziewał. Gdy osoba ta pojawiła się już przy wyjściu z tunelu zażądał podania hasła. Odpowiedzi nie usłyszał, wobec tego wezwał intruza do padnięcia pod rygorem użycia broni. Człowiek ten wykonał rozkaz - padł. Strz."Matros" oświecił go latarką i wówczas zobaczył, że to... dowódca plutonu, por. "Łada". Szedł on na inspekcję i chciał sprawdzić, czy jest przestrzegany regulamin wojskowy. Przekonał się, że żołnierze sumiennie pełnią służbę.

Następnego dnia strz. "Matros" dostał pochwałę za przestrzeganie regulaminu i sumienne wykonywanie obowiązków.